RÓŻANY WIANEK KATARZYNY KARPOWICZ

Wystawę „Różany wianek” dedykujesz swojej mamie i siostrze. Dlaczego?

Relacje: mama- siostra- córka są dla mnie niezwykle ważne. Mój tata zmarł przedwcześnie. W jego chorobie byłyśmy we trzy, właściwie same. Nasza silna więź trwa do tej pory. Oczywiście żyjemy swoimi odrębnymi życiami i podążamy własnymi ścieżkami artystycznymi. Oprócz tego, że są między nami bardzo bliskie relacje, to wszystkie jesteśmy malarkami. Każda z nas jest inna w swojej twórczości, ale świetnie rozumiemy się na kanwie zawodowej...

Ta wystawa jest zamknięciem jakiegoś rozdziału w twoim życiu i jednocześnie otwarciem kolejnego?

Tak. Tymi obrazami ukłoniłam się swoim bliskim, równocześnie pozdrawiając wszystkich tych, którzy mnie rozumieją poprzez obrazy. Zadedykowałam tę wystawę mojej mamie, siostrze i wszystkim tym, którym te relacje są znane. Myślę, że tą wystawą otwieram ten etap w swoim życiu, w którym wyodrębniam się i symbolicznie oddzielam. Dajemy sobie wolność. Mam z mamą i z siostrą wyjątkowe relacje, za które jestem im wdzięczna. Nie ukrywam, że w tych obrazach jest dużo ukrytych symboli, które każdy może rozumieć na swój sposób. Dla mnie te obrazy są jak poezja, pełna słodyczy i miłości, ale jednak traktująca o przemijaniu. „Melancholia” to pewnie jedno z trafniejszych słów opisujących te obrazy. W życiu nie da się zatrzymać czasu, jak na obrazie. Być może dlatego tak dużo maluję i tak lubię siedzieć przy sztaludze, bo mam wrażenie, że poprzez obraz zatrzymuję czas na zawsze.

fragment rozmowy Moniki Tadry z Katarzyną Karpowicz

Copyrights 2024 Galeria Artemis. Wszelkie prawa zastrzeżone  
Realizacja: grafiQa.pl
Script logo